Ta strona używa plików cookies.
Polityka Prywatności    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ

Brat Albert. Dobry człowiek

„Postać Brata Alberta musi być stale przypominana, rozumiana od nowa”.

Kardynał Karol Wojtyła

Reprezentanci naszej szkoły, uczniowie z klas od piątej do trzeciej gimnazjum, w dniu 22 lutego 2018 roku wzięli udział w wyjątkowym wydarzeniu w Domu Pomocy Społecznej im. Świętego Brata Alberta. W dużej grupie, wspólnie z Mieszkankami obejrzeli montaż słowno – muzyczny pt. „Być dobrym jak chleb”, który zaprezentowały seniorki z Falenicy, pod kierunkiem reżysera, pana Szczepana Szczykno. Wszystkich obecnych zachwycił pomysł na przedstawienie, gra aktorska, naturalność i serdeczność wspaniałych aktorek.

Scenariusz, opowiadający o życiu Adama Chmielowskiego, opracowany autorsko przez reżysera, absolwenta Akademii Teatralnej w Warszawie, inspirowany był twórczością Maryli Wolskiej, urodzonej w 1873 roku poetki Młodej Polski, wzrastającej od lat dziecięcych w atmosferze sztuki: malarstwa i poezji oraz jej uzdolnionej córki, poetki i aktorki Beaty Obertyńskiej.

W swoistym podsumowaniu, ostatnim, poetyckim zbiorku „Dzbanek malin”, dzięki któremu krytycy i czytelnicy przyznali Jej wybitne miejsce wśród polskich poetek, w 1929 roku Maryla Wolska zamieściła wiersz pt. „Brat Albert”. A po latach, Jej równie znakomita córka Beata Obertyńska napisała:

„Brat Albert”

Habit miał szary i sztywny,
przetyczką drewnianą spięty –
w spojrzeniu jasność dziecięcą,
dobroć i ciszę – jak święty.

Na wóz się wdrapał z trudnością,
bo jedną miał nogę drewnianą
i ruszył sobie na Kraków
w jesienne, jasne rano.

„Dla biednych zbieram, dla biednych,
dla najbiedniejszych w mieście.
W przytułku mam chorych i głodnych,
więc datki, najmniejsze choć, nieście”.

I wołał tak z wozu do ludzi
a oni, śmiejąc się skrycie,
łokciami się trącali –
„To jakiś wariat. Widzicie?” (…)

Nasi uczniowie słuchali z zainteresowaniem zarówno tekstów literackich, jak i utworów muzycznych. Zachowywali się wzorowo. Na zakończenie mieliśmy możliwość podzielić się chlebem, o którym mówił Brat Albert: „Powinno się być dobrym jak chleb, powinno się być jak chleb, który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny”.

Zatem dzielmy się i naśladujmy… Być może zbyt nieudolnie, może w zbyt małych, niewidocznych w codzienności gestach, lecz z pełnym nadziei sercem…

Marzena Gołębiowska